mirror? error?


   jesli mam podsumowac cala swoja "kariere" blogerki, pewnie moglabym smialo powiedziec, ze po raz setny cos sklejam, po raz setny wydam sie kims innym, po raz setny bede musiala zrobic totalna rewolucje i zdac sobie sprawe, ze znow sie zmienilam. doroslam? zmadrzalam? zrozumialam? wiem kim jestem? wiem kim chce byc? nie mam juz 14 lat, nie zadaje sobie pytania co bedzie jutro, nie mysle nad przyszloscia w kontekscie szczecia, mysle tylko o wyznaczonych celach jako "przyszlosci". jakie znaczenie maja w tym wszystkim nasze uczucia? jak odnalezc siebie w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie? skad mamy wiedziec, ze to jest to na co czekalismy cale zycie? dlaczego nie mozemy tak po prostu zmienic zdania? stwierdzic, jednak to nie to, musze to wszystko zmienic, zaczac od nowa, ustawic sie jeszcze raz na starcie? a w jaki sposob zamknac za soba przeszlosc? udac, ze tego nie bylo - odrzucic w zapomnienie czy moze jedank wspominac to cieplo, lub mniej cieplo - jak kto woli? w sumie masa pytan na ktore szukam odpowiedzi. ciekawi mnie jak szybko czlowiek potrafi zmienic swoje priorytety, sprawic, ze jego zycie zmieni sie o 180 stopni. tutaj nasuwa sie kolejne pytanie: w jakim momencie naszego zycia zmiany sa naprawde dobre? jaki wplyw na zmiany naszego zycia maja osoby trzecie? kogo musimy poznac, co musimy zobaczyc, co musimy poczuc i co musi do nas dotrzec zeby wreszcie sie z wszystkiego otrzasnac i powiedziec sobie "dość"? kiedy to wszystko co mamy staje sie nasza zguba, a kiedy jest prawdziwym szczesciem? ja juz nie wiem...

weheartit.com

Latest Post

+

Wizytówka Facebooka

Blogger templates

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blogroll

About